Zażuryłasja krutaja hora,
Szczo ne zrodyła szowkowa trawa,

Ałe zrodyło zełene wyno.
Zełene wyno whoru sy wyło,

Whoru sy wyło, rjasno zacwiło.
Jeho sterehła grecznaja panna,

Grecznaja panna na jm’ja Marijka.
Oj stereżuczy, ona zasnuła,

Za swoje wynce ona zabuła.
Pryłetiły ż bo try rajs'ki ptaszky,

Wny o tim czasi prybuty łasi.
– Oj szuhy-łuhy, rajs'kiji ptaszky,

Oj ne spywajte zełene wyno,
Oj ne z’jidajte zełene wyno!

Bo meni wyna duże potribno:
Maju sestryczku na widdaniczku,

Maju bratczyka na ożeniczku,
Ja sama takoż oj zaruczena.

Oj zaruczena j aż do Hałycza,
J aż do Hałycza ta j za panycza.