Sonjaczna Brazilija, zołoti pisky,
Wlizła anakondoju w duszu nazawżdy,
Poskakaw by-m mawpoju do twoho tepła,
Żyw by-m z Amazonkoju, smażyw kabana.

Pownyj miszok zadowołennja prosto wid żyzni za tak,
Szczastjam po tiłu z muraszkamy szob szywyływsi pidżak.
Roszcza dałeka bananowa zapachom peredaj,
Obraz mojeji kochanoji kondorom prylitaj.

Pryspiw:
Tam, de w mori niżno tone dowhaja noha,
Chwylja łupcjuje po zadnyci,
Koka-koła, kalmary w husjatnyci,
Wsi diła.
Sonce hrije, niżno hrije, c'omaje tiła,
Zełenooka Brazylija,
Szokoljadowa idilija,
Bał-maskarad do switła.

Choczu do tebe Brazilija, choczu maszynu Nissan,
Choczu porożńoju pljaszkoju zbyty dostyhłyj banan,
Czuju, jak fajnoju kawoju ty aromat ponesła,
Choczu w hostjach w dykim płemeni pyty Martini z horła.

Pownyj miszok zadowołennja prosto wid żyzni za tak,
Szczastjam po tiłu z muraszkamy szob szywyływsi pidżak.
Roszcza dałeka bananowa zapachom peredaj,
Obraz mojeji kochanoji kondorom prylitaj.

Pryspiw

Pownyj miszok zadowołennja prosto wid żyzni za tak,
Szczastjam po tiłu z muraszkamy szob szywyływsi pidżak.
Roszcza dałeka bananowa zapachom peredaj,
Obraz mojeji kochanoji kondorom prylitaj.

Pryspiw