Pożowkłe łystja neodminno pomyraje pid nohamy,
Czomus' wesna pokynuła duszewni naszi chramy.
Ty kriz' kołesa temrjawy wesełku spohljadajesz,
Ta spokusywszys' raz – nazad nawrjad czy powertajesz.
Mynajesz radist', poczuttja, turbotu,
Pokławszy żertwoju na terezy buttja
Ta inszym, znaczno ważczym ważełem, kupujesz nasołodu.
Szczo w riznych formach duszu spokuszajuczy,
Newpynno, krok za krokom, kłepsydru twoho czasu u tebe widijma.
Ty dywyszsja na swit kriz' rożewi okuljary
Dwi nespiwstawni reczi – narkotyky i ja!
Ta pam’jataj, junacze – łajf ce ta szcze drama!
Probłema WIŁ ta SNIDU ce jak suma j tjurma,
Ty baczysz bil, strażdannja i błahannja,
Zakamenilim pohljadom mynajesz ci żyttja
Zi mnoju wse harazd, wse insze bajduże ta zhodom
Ne maju czasu, wybacz, ja żywu swoje żyttja!

Pryspiw:
Ne majemo czasu
Ne majemo czasu my
Zminyty swoje żyttja
Skilky łjudej piszło z żyttja
I jich ne znajty
Ne majemo czasu my

Nemaje czasu, wybacz
Nemaje czasu u żytti
Tak mynajut' hodyny
Mynajut', naszi roky
Prywit druże, szczo ty rozpowisy meni
Obmal czasu, i joho wże ne znajty...
Tak w zahali, tak wono zawżdy i je
Nemaje kysnju, i tilky serce moje stysłe!
Stysłym żyttjam bez dumok i nadiji
Bez syły łjudej, i w hospoda wiry
Chodimo do wesny, chodimo do mriji
Choczet'sja oczi pidnjaty, j połetity
Do neba tudy i miż chmar u pered
Kryła b rozkryw ałe zw’jazani.
Ne majemo czasu, czasu na żyttja
Czasu na łjubow, ne bude worottja
Pała sloza, prochołodnyj szum łystja
My ne majemo czasu, moje serce, moje serce stysłe!

Pryspiw