Powernuwsja ja z Sybiru,
Nema ż meni doli!
Choc', zdajet'sja, ne w kajdanach,
Odnako ż w newoli.
Maju żinku, maju dity,
Koły ż jich ne baczu.
Jak zhadaju za jich muku,
To ne raz zapłaczu.
Slidjat' mene wdeń i wnoczi
I wsjaku hodynu.
De ż ja dinus', neszczasływyj,
Chiba z żurby zhynu.
Zberu chłopciw dwadcjat' sztyry,
Szczo ż meni iz toho, –
Zasidajut' po wsich szljachach
Na podorożńoho.
Czy chto jide, czy ne jide,
Trudno joho żdaty.
Tra do lisa utikaty,
Bo ne maju chaty.
Pryjde niczka temneseńka,
Treba spohadaty,
Treba jisty, treba pyty,
Nihde ż joho wzjaty.
Znaju żyda bahatoho –
Borodoju masze,
Jak pozwołju swojim chłopcjam,
To wse bude nasze:
– Zdorow, żydku borodatyj,
Oj jak sja ż ty majesz?
Dałekiji hosti majesz,
Czym ty jich pryjmajesz?
– Daw by-m medu, daw by-m wyna, –
Ne schoczete pyty;
Naważyłys' pry starosti
Z swita izhubyty.
Oj jak by wy, dobri chłopci,
Teje uczynyły,
Szczob wy mene pry starosti
Z duszeju pustyły.
Buło b jisty, buło b pyty
Ws'oho donosyty,
Szczo no tilko iskażete,
Wse budu robyty!
– Hljady ż, żydu borodatyj,
Jak ne zrobysz s'oho,
Budu byty, morduwaty,
Ne puszczu żywoho.
Każut' łjudy i howorjat',
Szczo ja rozbywaju;
Ja ż nikoho iszcze ne wbyw,
Bo j sam duszu maju.
W bahatoho czasom woz'mu,
A bidnomu daju,
Za te mene boh ne wsudyt',
I hricha ne maju.
Asesory, isprawnyky
Sami sebe uczat', –
Bahatoho obdyrajut',
A bidnoho muczat'.
Isprawnyky, asesory
Za mnoju hanjajut',
Bilsze ż wony soc'kych były,
Jak ja hroszej maju.