Wykonawca: Dywni
Słowa i muzyka: Віталій Боднар |
Oj, kotyłasja torba
Ta j z krasnoho horba
Na cyhans'ki dorohy,
U dałeki swity.
A w tij torbi
Szczedriwok try żmeni buło.
My pobihły za neju
Czerez haj i seło,
Czerez połe i lis,
Czerez kałynowyj mist
Aż prybyłys' sjudy,
Toż dozwolte zaszczedruwaty.
Hej, szczo persza taja żmenja,
Dowhi stoły zastełeni,
A na ławi smerekowij
Pan hospodar sydyt' hordyj,
Win czeljadońku rozpytuje:
Czy bahato zbiżżja, żyta je?
Czy komora kramu powna?
Czy chudibka nahodowana?
A czeljadońka otwit daje:
Powni zasiky wże zbiżżja je.
U komorach sribło j złato,
Szcze j weczerońka bahata.
Hej, a szczo u druhij żmeni?
Tam sadoczok zametenyj,
W nim hazdynja horda j pyszna
Zozułeńku słuchat' wyjszła.
Zozułeńka tycho kuje
Ta soneczku rozkazuje,
Szczo hazdynja rano wstała
I switłyczku swjato wbrała.
Hej, a szczo u tretij żmeni?
Tam dibrowa, szcze j zełena.
Tam Tetjanka pochodżaje,
Otcja j neńku powtiszaje,
Szczo u neji biłe łyczko,
Czysta woda iz krynyczky,
Szczo u neji dowhi kosy –
Żyta tonkoho kołossja,
Szczo u neji jasni oczka –
Tym wona nam i pannoczka.
Oj, jakby ż to wona stała
Pidijszła j pociłuwała.
Ta j czetwertu baczym żmenju,
Treba wytjahnut' z kyszeni.
Tam Witalko pochodżaje,
Otcja j neńku powtiszaje,
Szczo win stawen ta wysokyj,
Tomu nam win jasen sokił,
Szczo kiń joho osidłanyj,
To na te win – kozak sławen.
Bere łuczok w bili ruczky,
Striłoczky puskaje włuczno,
Szczo win serce dobre maje,
Szczedro hostej pryhoszczaje.
Szczo win serce dobre maje,
Szczedro hostej pryhoszczaje.