Pawutyna neprawdy otoczuje swit –
Sionystyczna brechnja!
Bezdokaznyj nakłep zrobyw z tebe wiwcju,
Ihraszku w żydiws'kych rukach!
Wony kazały: "Jak my strażdały
Wid ruk arijs'kych wojiniw!
Nacionał-socializm zabuty treba nazawżdy"
Ałe ne buty c'omu doky żywi my!

Szist' miljoniw sliw brechni
Jaki prydumały ż...
Pro chołokost ta Zyclon B
A ty spytaj de dokazy?!
Szist' miljoniw sliw brechni,
Szczob biłyj zawżdy żyw w hańbi!
Jakszczo bażajesz żyty w bahni,
To wir żydam, a ne meni!

Wony rozpowsjudżujut' swoju zarazu
Zaminjujut' istoriju brechneju!
Wony ne bażajut', szczob biłyj buw wilnym
Szczob maw swoji prawa.
Nemożływist' hazowych kamer, nemożływist' cych żertw,
Widsutnist' dokaziw
Wełyczeznyj skandał zdetonuje wełykyj wybuch
Ta pocznet'sja zworotnij widlik!

Tak zwilnymo Jewropu wid cijeji czumy
Prolljemo switło istyny!
Biłe suspilstwo, biła Jewropa
My majemo prawo na swij dim!
Nastane czas rozpłaty, swjaszczennoji wijny
Pytannja stane tak – wony czy my?!
Peremoha bude z namy, bo prawda z namy je
U Bij za rasu i narid!