Ja tak łjubłju bahato pracjuwaty,
Deń i nicz na roboti wtykaty!
Za kopijky budu pracjuwaty,
Szczob za kwartyru wse widdaty!

Ja tak łjubłju otrymuwaty hroszi,
Wony taki kłasni, taki choroszi!
Nawiszczo jich u banky składaty?!
Ja kraszcze pidu na awtomatach hraty!

Nema, koły, pojisty, nema, koły, pospaty,
Nam treba wsim bahato, zawżdy pracjuwaty.
Ekonomiku krajiny treba pidijmaty.
Na awtomatach swoji hroszi prohrawaty.

A, jakszczo mene wykynut' z roboty,
Pocznu ja żyty bez turboty.
Kupłju sobi sportywni sztany,
Kjepku i tufli kruti szkirjani!

Budu na wułyci sjemki żuwaty,
Pywom deszewym jich zapywaty.
W temnych dworach do diwczat prystawaty,
W małeńkych ditej hroszi zabyraty!

Nema, koły, pojisty, nema, koły, pospaty,
Nam treba wsim bahato, zawżdy pracjuwaty.
Ekonomiku krajiny treba pidijmaty.
Na awtomatach swoji hroszi prohrawaty.

Żywu sobi kłasno, jak realnyj pacan.
Tilky babci stareńki mene zwut' chulihan.
Use żyttja, ja tak choczu prożyty,
U łochiw hroszi dlja sebe trudyty!

Knyżok ne czytaju, duże łjubłju szanson.
Maju krutyj mobilnyj tełefon.
Ot tilky czomus' w mene diwczyny nema
Niczo’, prożywu poky je prawa ruka!

Ne choczu bilsze jisty, ne choczu bilsze spaty,
Choczu tilky pywo z sjemkamy żuwaty!
Nawiszczo meni pro krajinu dbaty?!
Ja kraszcze budu horiłku buchaty!