Wykonawca: Marija Burmaka
I
Ty ujawy sobi – padaje Boinh
Łjudej kydaje syła wahy
Jak pohani bi-boji wony padajut' wnyz
Najpohanisza kryza iz usich kryz
Ja u sałoni i same w cej czas
Chtos' na nebi nadaw meni szans
Ja zustriła joho wreszti-reszt
Ałe wse ce zminyw mij areszt
Pryspiw:
Ja baczu sny, ja baczu sny
Ty do mene ne chody, ne dzwony
Koły ja baczu sny, koły ja baczu sny
Ja baczu sny, ja baczu sny
Ty do mene ne chody, ne dzwony
Koły ja baczu sny, koły ja baczu sny
II
Poky nasz litak padaw unyz
Ja pryhadała, szczo czytała des' kołys'
Szczo u kożnij twari maje but' chtos'
W sobaky – sobaka, w Junony – Awos'
U morja – riczka, u doma – tyn,
U Petra – Mariczka, wse z dwoch połowyn
My – dwa berehy, Buda ta Peszt
Wse buło b dobre, jakby ne areszt
Pryspiw
III
Szczo buło potim, rozpowim w dwoch słowach
Wyriszyw win zupynyty cej żach
Mene wzjaw na ruky, kryła rozkryw
I pokynuw litak i na zemłju złetiw
Sjajało sonce, win siw na trawu
W moji oczi win zazyrnuw
Ja zrozumiła, szczo nema w switi meż
Ałe ce wse zipsuwaw mij areszt
Pryspiw
IV
Os' łjubow, tak łjubow, win dołoni proster
Ałe porucz z’jawywsja helikopter
Suwori łjudy, psy, awtomaty
Skazały, szczo prawo ja maju mowczaty
Oce tak łambada, zasada taka
Ałe ja buła wynna, ja piłot litaka
Ja ne wstyhła skazaty "I ja tebe też", –
Os' tak widbuwsja mij areszt
Pryspiw (2)
P.S.
Wyjde sonce, wywede z omany
Ałe ranok ne likuje rany
Spy ne spy, żurysja ne żurysja
Ne zustriłysja, to chocza b nasnysja