Większa czcionka | Mniejsza czcionka
Bude nam z toboju szczo zhadaty
Pislja dowhych zbawłenych noczej.
Wywczyw ja dałekyj zwuk harmatnyj
I trywożnyj błysk twojich oczej.
Twoji oczi – kwity temno-syni
Na uzbiczczi radisnych dorih.
Czy zustrinemos z toboju znowu
Na swojich dorohach bojowych?
Budut strilna rozrywatys hłucho
I dryżaty w wybuchach zemlja.
Wyjdesz ty w tu storonu – posłuchaj
De w bahrjanych połum’jach polja.
I poczujesz hriznu bornju woli,
I wkryjetsja krow’ju bytyj szljach.
Budut chłopci jty suworoczoli
W siruwatych, nacze nicz, rjadach.
I projdut wony bezmeżnym krajem
Kriz rujiny sił, derew i traw.
I napewno ty todi zhadajesz,
Chto ljubow i mużnist pojednaw.