Wykonawca: Samosaboyzz
Ja narodywsja i ja wyris u wełykomu respekti
Dawłju iz sebe pafos ja na kożnomu koncerti
W proekti mene brały uczast' wczeni
Ta jich dumky papa, mama
Moji bat'ky
Mene wywczajut'. Pozyczajut'
W mene hroszi na prykoły
Striljajut' cyharky
Bo znajut'
W mene bez mentołu
I ja stoju na rozi. W pozi
I ne w zmozi na morozi
Baczyty, jak na dorozi
Ozborn Ozi – w peredozi
Jak sprawy?
Jaskrawo!
Jak z liwa, tak i sprawa
Jak speredu i zzadu
Tak samo dobre
Jak z hory do nyzu
I nawkoło mene
Zawżdy weseła ta zdorowa atmosfera.
Prohołosuju za nikoho
Czekat' meni niczoho
Ja sam sobi maszyna
Ja sam sobi doroha
A szczo ce za potjah?
A szczo ce za litak?
Wy ne łamajte hołowy
Ce ja. Tut prosto tak.
Pryspiw:
Ja super, ja super, ja supermen
Meni ce ważko howoryty
Ałe, jak pokazała praktyka
Ja super, ja super, ja supermen
Jakszczo ty dijsno supermen
To musysz wrjatuwat' hałaktyku.
UO!
Ja z’jawywsja na swit m’jakyj, jak Winni-Puch
Ta motornyj, jak slid
Dywuwawsja us'omu, szczo baczyw nawkoło
Uswidomłjuwaw
Neabyjaka szkoła.
Krok za krokom
Za rokom rik
Meni 18
Prystupnyj wik
Pid nosom puch
Pered nosom hrichy
Żyttja czas wid czasu daje na horichy
Hriszyty – hriszyw,
Jak że bez toho?
Poky ne znajszow do Boha dorohy
A tam tak bahato usjakych dywiw
Meni zdałosja
Ja wse zrozumiw
Ałe jak by ne tak
Ne tak jak usi
Ja spryjmaw cej swit
Joho czudosiji
Jisy sało – ne jisy sało
Zawżdy znachodjat'sja ti, komu mało
Pryspiw
Ja możu ne jisty, ja możu ne spaty
Ja wmiju odne łysze
Peremahaty!
W potribnomu misci, w potribnu hodynu
Hłobalnym probłemam
Pidstawłju ja spynu
Ja możu ne spaty, ja możu ne jisty
Ja znaju, de wzjaty z diamantiw namysto
Nawmysno nad mistom
Łeczu i dywłjusja
Jak łjudy wsmichajut'sja
Ucha-cha-cha!
Pryspiw