S'ohodni ja pryjszow do tebe, jak kołys'.
S'ohodni ja pryjszow proszczatysja, ta ty ne żurys'.
Ty ż znajesz, dowho jak ja c'oho czekaw
I os', nareszti, ja otrymaw te, czoho żadaw.

Ja distaw kwytok na misjac'
I teper wtikaju ja.
Ja distaw kwytok na misjac':
Proszczawaj!
Proszczawaj, Zemlja!

Ty ż sama meni kazała ne raz,
Jak wse zemne tebe distało. Czomu ż w raj?
Ty wże ne choczesz, szczob ja jszow.
Ja ż porjatunok nam znajszow:

Ja distaw kwytok na misjac'
I teper wtikaju ja.
Ja distaw kwytok na misjac':
Proszczawaj!
Proszczawaj, Zemlja!

Ty szukaj sobi kwytok
I zustrinemos' wże tam.
Jakby można buło, ja b tobi swoho widdaw.
Sjudy ja bilsze ne wernus',
Bo nabrydło tut use.
Ta jakszczo wijna skinczyt'sja...
Ta koły wona skinczyt'sja -
Ty nazad pokłycz mene.