Wykonawca: Odyn w kanoe
Wowczi lihwa, nory łysjaczi,
A łjudy choczut' buty wyszczi.
Sady betonno-bałkonno-wysjaczi
Nad riwnem morja na sotni, tysjaczi.
Wwimknuły wikna, wikna wymknuły,
Widkryły wikna – szczos' wykynuły.
Płany na weczerju, makarony z syrom
Zajidajut' krekerom tato z synom.
Pryspiw:
Dywno,
Kriz' stiny wse wydno...
Czuty
Miżkimnatni marszruty...
Metry mody metry kwadratni
Peretworyły w podiumy mody chatńoji,
I teper tenditni chołodni doczky
Kożen deń minjajut' swoji tapoczky,
Bo wony czuły, jim kazała sowist'
Pro tajemnu stin napiwprozorist'.
Des' wony czytały, chtos' tam natjaknuw,
Szczo "stina łysz hrajet'sja w stinu".
Pryspiw