Wykonawca: Noizy Minor
Słowa i muzyka: Noizy Minor |
Hostrymy bukwamy szmatuju tenditni sercja,
Wlizaju w mozok parazytom, wykłykajuczy strach,
Tranzytom czerez pekło, czerez nebesa,
Kriz' switło j temrjawu, nesu rjadky, szczo napysaw.
Nema pidstaw powiryty chocza b na hram,
Szczo ne darma w kimnatach switło w sebe wymykaw,
I zamykawsja, znykajuczy wirszamy w takt,
Aby buła możływist' u sercjach załyszyty znak,
Komus' dywak, komus' dywno, szczo żywu ja tak,
Szczo piwżyttja moho zmalowano w zatertych łystkach,
Chocz perestawyty priorytety obicjaw,
Parytetu dosjahnuty ne wdałosja nijak.
Miż dwoma storonamy swoho własnoho "ja",
Miż normalnym ta prydurkom, szczo sydyt' u pisnjach,
Sociopat, szczo u wirszach swojich zmalowuje żach,
Jakyj i sam ne znaje, de tut prawda, a de żart.
Nu, jakszczo braty po faktu – ne wyhrawaw żodnych batliw,
Ja ne prochodyw nasprawdi u widbirkowomu raundi,
Zanadto prawdy bahato, jaku nełehko spryjnjaty,
W rezultati jiji prosto zapłjuje siryj natowp.
Jim potribno bilsze seksu, nasyłlja, ahresiji,
I dity prohresu, szczo skotyłysja w rehresiju,
W mozku procesy rozrostajuczych abscesiw,
Nemaje miscja dlja łjubowi u dochłomu serci.
Łimity sterti, prawdoju płjujusja w obłyczczja,
Kożen tretij z was – kretyn, jakyj że ja ne wwiczływyj
Z peresicznym słuchaczem u cych rozmowach muzycznych,
Ta dlja mene ce ne je takym czymos' krytycznym.
Systematyczno namahajusja pidnjatysja z dna,
Desjat' zamkiw na mene wiszajut', nawijujut' strach,
Szczob perestaw, szczob zhas, aby znyknuw nazawżdy,
Szczob ne horiły wid soromu mikrofony w kimnati.
Ja znaju, zwyczajno, szczo ne zdywuju nikoho
Napiwfalszym wokałom, abo zrymowanym słowom,
U syntetycznu epochu rozpoczynajem wse znowu,
Moja meta – popasty w serce, zalizty tobi u hołowu,
Pereworot zdijsnyty na emocijnomu riwni,
U pidswidomist' zalizty i tam sydity postijno,
Bożewilni dumky narodżuwaty u raz,
Wczasno zapustyty w systemu ci metastazy.
I ja wpewnenyj, szczo ty wpiznajesz sebe tut,
Ty odyn sered tych, szczo tikały, ty toj, chto zabuw wsi marszruty,
I dorohu nazad oblipyw czornyj inij,
Jak wpiznajesz sebe, to zhadaj, jak pomyrała na rukach twoja mrija.
Chto z was bołju ne znaw, toj sjudy ne potrapyt',
Chto nad nebom litaw, toj żywyj i ne znaje nijakych win prawył,
Wymalowuj sobi szcze ne zihrani roli,
W misti bez koloriw opynjajut'sja ti, chto ne znajut' łjubowi.