Wykonawca: Mandry
Słowa i muzyka: Сергій Фоменко |
Oj ne chody, chody, Orysju, na horu, na Łysku.
Ne chody, chody, Orysju, a hraj na sopiłci.
Oj-hoj, dryci-dryci, oj-hoj, dryci-dryci,
Ne chody na Łysu horu, a hraj na sopiłci.
Oj-hoj, dryci-dryci, oj-hoj, dryci-dryci,
Ne chody na Łysu horu, a hraj na sopiłci.
Bo na hori, na Łysci tuman nad jaramy.
Bo na hori, na Łysci czorty z wid'makamy.
Oj-hoj, dryci-dryci oj-hoj, dryci-dryci,
Tam szuhaje taka neczyst', szczo hrich i dywytys'.
Oj-hoj, dryci-dryci oj-hoj, dryci-dryci,
Tam szuhaje taka neczyst', szczo hrich i dywytys'.
W czorta rohy – krutorohi, oczi – jak łeszczata.
Żinka w ńoho – czorna żaba, brydka ta wusata.
Oj-hoj, dryci-dryci oj-hoj, dryci-dryci,
Otaki żinky w tim carstwi, chwajni mołodyci.
Oj-hoj, dryci-dryci oj-hoj, dryci-dryci,
Otaki żinky w tim carstwi, chwajni mołodyci.
Czort zubatyj ta bahatyj chocze klowu diwku,
Może jij płatyty złatom ta wodyt' do szynku.
Oj-hoj, dryci-dryci oj-hoj, dryci-dryci,
Ne chody, Orys', na horu, a czekaj na pryncja.
Oj-hoj, dryci-dryci oj-hoj, dryci-dryci,
Ne chody, Orys', na horu, a czekaj na pryncja.