Wykonawca: Jarosławna
Słowa: Ганна Чубач | Muzyka: Ярослав Дуб |
Podzwony meni perszoho kwitnja,
Obmany, szczo ty łjubysz mene.
I nechaj chocz w ujawi rozkwitne
Moho szczastja-wikonce sumne.
Chaj do słowa pryhornet'sja słowo,
Jak rankowyj prominczyk do traw.
Podzwony meni wweczeri znowu,
I pryznajsja, szczo ty żartuwaw.
Pryspiw:
Na poczatku wesny –
Podzwony, podzwony!
Bo, jak lito projde –
To wże pizno bude.
Ja zapłaczu, sterpłju, zrozumiju.
Kynu dokir na persze czysło.
I nikoły spytat' ne posmiju,
Czy najiwno, czy smiszno buło.
Tilky budu wsju nicz sumuwaty.
I, probacz, iz twojeji wyny:
Bo, jak prawdy nema, szczob skazaty,
To – chocz raz u żytti obmany!
Pryspiw:
Podzwony, podzwony!
Na poczatku wesny.
Bo, jak osiń pryjde, –
To wże pizno bude.