Baczu dawnij son, w ńomu dawnja ty
Manysz, kłyczesz, zwesz – ja ne możu jty.
Tanesz wdałyni, tonesz uwi sni,
Chocz by zbłysk oczej załyszy meni.
De tebe znajty, de tebe szukat'?
Ja ne możu jty zmuszena czekat'.
Ałe w naszych snach ja tebe znajdu.
Ty nasnys' meni. Ja do tebe jdu...

Pryspiw:
Ja jdu, ja jdu.
Ne nakłycz na nas bidu, zaczekaj mene, ja jdu.
Ja jdu, ja jdu.
Ja u sni, czy najawu, wse odno tebe znajdu.

Wse żyttja buło, jak staryj wokzał,
Jak pustelna nicz, jak banketnyj zał.
Pomiż druziw – sam, i bez druziw – sam.
I żyttja moje tychyj bałahan.
Wse buło ne te, wse buło ne tak,
Bez hanebnych wtecz, bez hucznych atak.
Baczu dawnij son, mriju dawnju tu,
Manysz, kłyczesz, zwesz – i uże ja jdu...

Pryspiw