Wykonawca: D.Lemma
Biłe połum’ja na zemłju, jaskrawe switło prjamo w oczi,
Rada bohiw s'ohodni w misti czy zirka wpała sered noczi.
Wau! Ja ne wirju, ja ce baczu swojimy oczyma
Iz toho jaskrawoho switła wyjszła taka diwczyna.
Taka diwczyna, taka wrodływa, nam tepło razom i ne straszna chołodna zływa
Ja z toboju piszky na kraj switu, bo zyma wże ne zyma, a lito.
Diwczyno, wroda twoja, taku ne znajdesz, taku ne znajdesz nawit' za okeanom,
Z toboju sebe ja, z toboju sebe ja widczuwaju szałenym żinkomanom.
U-je, ja taka je, u-je, taka neprosta,
U-je, u mene je wse, ałe ja odna.
Nawiszczo ty pro sebe take każesz, masłom mażesz, sidaj błyżcze pohoworym,
Jakszczo zachoczesz ja dlja tebe budu sprawżnim maczo, a jakszczo ni to toreodorom.
Diwczyno, wroda twoja, taku ne znajdesz, taku ne znajdesz nawit' za okeanom,
Z toboju sebe, z toboju sebe ja widczuwaju szałenym żinkomanom.
Wroda twoja, taku nide ne pobaczyt' i ne poczuty
Deń koły ty pryjszła pam’jataju, ne zmożu zabuty.
Diwczyno, wroda twoja, taku ne znajdesz, taku ne znajdesz nawit' za okeanom,
Z toboju sebe, z toboju sebe ja widczuwaju szałenym żinkomanom.
Wroda twoja, taku nide ne pobaczyt' i ne poczuty
Deń koły ty pryjszła pam’jataju, ne zmożu zabuty.