Wykonawca: T. Wasylko
Słowa: Т. Василько |
Wże projiłysja banany,
I kokosy, ananasy,
Nenawydżu cju żaru,
W Antarktydu połeczu.
Jak pohljanu u wikonce:
W Antarktydi sjaje sonce,
Ta ne tanut' w nij lody,
Bo tam wiczni chołody.
W Antarktydi myło, łjubo,
Tam nemaje zwiriw łjutych –
Złych wedmediw tam katma,
A pinhwiniw t'muszcza-t'ma.
Powertajut'sja z kurortu –
Chto z wokzału, a chto z portu –
Tatky, mamy, didusi,
Podarunky wezut' wsi.
Mama – z Niłu krokodyła,
Szcze małeńkoho, jak szyło,
Tato – w sumci kenhuru,
Ja ż pinhwinczyka wezu.
Krokodyła j kenhuru
W zoopark ja ponesu,
A pinhwinczyka ne dam –
Dohljadaty budu sam.