Większa czcionka | Mniejsza czcionka
Oj ty ż, maty łycha, rano zamiż otdała
U wełyku sim’ju szcze j w czużuju storonu.
A wełyka sim’ja rano użynat sida,
A mene, mołodu, posyłajut po wodu.
Ja ż po wodu ja jszła, jak hołuboczka, huła,
A z wodoju ja jszła – prysłuchałasja.
Jak dochodju do worit – szczos u chati homonyt.
Szczos u chati homonyt – maty syna branyt.
– Oj ty, syn, sukyn syn, czom ty wodku ne p’jesz,
Czom ty wodku ne p’jesz, czom ty żinku ne b’jesz?
– Oj naszczo ż wodku pyt – wona sercju wredyt.
Oj naszczo żinku byt – wona wmije wse robyt.
I spekty, i zwaryt szcze j do rodu howoryt,
Szcze j do rodu j do otcja, szcze j do mene, mołodcja.
– Oj swekrucha-łepetucha, jak zełena ż łoboda.
Wona ż mene poruhaje – ja ż diwczyna mołoda.