Szowkom wyszyła,
Sercem wyweła,
Cwit toj zrywała,
Do dołu kydała,
Szczo ta j ne rozkwitaw.
"Cwite dorohyj!" –
Szukała, kłykała
"Cwite dorohyj
Szczo ta j ne rozkwitaw!"
Do dołu kydała,
Kydała, kydała.

Zranku zrywała,
Ne baryłasja,
A u weczori
Ta j zażuryłasja.
Ta j zażuryłasja,
Ta j zasmutyłasja,
Temniji noczeńky
Slozamy wkryłysja,
W temniji oczeńky
Ta j zadywyłasja,
Temniji noczeńky
Slozamy wkryłysja...

Deń ta j ne piznaw
Tijeji noczeńky.
Że ta j ne ciłuwaw
Moji ta j oczeńky.
Moji ta j ne piznaw.
Padały zirońky.
Ne znaw, ne zahadaw
Do tijeji diwońky.
Do tijeji diwońky,
Szczo cwit ta j zrywała,
Do tijeji zirońky,
Do serdeńka prypała.