Wykonawca: Wiktor Morozow
Słowa: Андрій Панчишин | Muzyka: Віктор Морозов |
Je na Łyczakowy knajpa zacofana
Tu nichto ne wydiw ni jidnoho pana
Prawdywoho pana żeby buw w krawati
Sami hopsztapłjery w kurtoczkach na wati
Matka Boska!
Szo to bude?
Ojs'-taridi-ridi-da
Włodko Stefka walnuw w hrudy
Ojs'-taridi-ridi-da
Stefko Włodka w jaja kopa
Jak cyzoryk skłało chłopa
Szkło sy było
Skrypka hrała
Na parkjety krew sy ljała
Ojs'-taridi-ridi-ridi-dana
Chtos' ne dożyje do rana
Na stołach dubowych obrusy neprani
Tu nichto ne wydiw prawdywoji pani
Żeby w kapełjuszku a na nemu kwitky
Tu sami łachudry nastawljajut łytky
Oj mamunju!
Szo to bude?
Ojs'-taridi-ridi-da
Pywo wyljała na hrudy
Ojs'-taridi-ridi-da
Czerez pupec na kolina
Dzjurkotiła zymna pina
Szkło sy było
Skrypka hrała
Na parkjety krew sy ljała
Ojs'-taridi-ridi-ridi-dana
Chtos' ne dożyje do rana
A w tij knajpi Moszko na skrypoczcy hraje
A jak mu naljaty – to sze zaspiwaje
Zaspiwaje pisnju pro staru Maruszku
Ktura 40 rokiw zarobljaje w łużku
Mamcju ridna!
Szo to bude?
Ojs'-taridi-ridi-da
Holi dupy
Holi hrudy
Ojs'-taridi-ridi-da
To je tanci na holjasa
To zabawa persza kljasa
Szkło sy było
Skrypka hrała
Na parkjety krew sy ljała
Ojs'-taridi-ridi-ridi-dana
Chtos' ne dożyje do rana
Jak na Łyczakowy ljampy pohasyły
Ti szo sze chodyły inczych wynosyły
Ałe ne zadarmo a dlja interesu
Za robotu brały sobi poljaresy
Je na Łyczakowy knajpa zacofana
Koło toji knajpy łeżyt baba p’jana