Większa czcionka | Mniejsza czcionka
Stoju w czerzi jakos w hastronomi ja,
Na zirky zadywywsja z wikna,
Oj, wpływaje na nas astronomija,
Krutyt namy, jak chocze, wona.
Czy z Ameryky, a czy z Jewropy my,
Nezałeżno wid riznych krajin,
My narodżujemos z horoskopamy
I żywem do ostannich chwyłyn.
Wsi my wkupi iz naszymy bidamy,
Chto Striłec, Wodolij abo Byk,
Pow’jazały sebe z Łeonidamy,
Ce takyj meteornyj potik.
Pam’jatajete wy naszu istoriju,
Heneralnyj włetiw Łeonid
I swityw newhasymoju zoreju
Wisimnadcjat połum’janych lit.
Potim inszyj spałachnuw u chmarnu nicz
I wsmichnułys miljony obłycz,
Dobryj deń, Łeonide Makarowycz,
Proszczawaj, Łeonide Iłlicz.
Ałe szwydko Makarowycz wyhoriw,
Może, dobre swityw, ałe whas,
Szcze raz błymnuw wpiwsyły do wyboriw
I teper K. Danyłowycz w nas.
Ja j comu meteornomu djadkowi
Pobażaju: A chaj win horyt,
Bo ne hraje nam roli po-batkowi,
Hołowne, szczo w nas znow Łeonid.
A, jak whasne, ne budte zdywowani,
W ukrajinciw wże dolja taka.
I wsi my twerdo teper harantowani
Des nowyj Łeonidyk czeka.
Pam’jataju, szczo buw w hastronomi ja,
Wzjaw dwa pywa i pljaszku wyna,
Oj, chytaje mene astronomija,
Krutyt mnoju, jak chocze, wona.
My utroch sydymo iz susidamy,
Ja zabuw chto z nych Owen, chto Byk,
Ot tilky znaju, szczo zwut Łeonidamy,
W mene swij meteornyj potik.