Koły pocznut' probudżuwatysja łystoczky na derewach –
Ja szcze chworitymu toboju.
Koły pocznut' cwisty derewa –
Ja budu maryty toboju

Pryspiw:
Ja stanu hrisznoju
Ja stanu niżnoju
Ja opadu do ruk twojich samotńoju hrozoju
Ty stanesz niżnym
Ty stanesz hrisznym
I Ty torkneszsja nih mojich zabutoju trawoju

Koły pocznut' opadaty pełjustky z kwituczych derew –
Ja zabuwatymu tebe...
Koły ja pobaczu czerwone jabłuko w sadu –
Ja wypadkowo zhadaju pro tebe.
Koły ż derewa stanut' kolorowymy –
Ja pobaczu twoju postat' pomiż nych...
Miż naamy pustelja, poperedu more
I nichto ne naważywsja joho perejty.