Wykonawcy: Natalija Samsonowa, Ołeksandr Szewczenko
Słowa i muzyka: Олександр Шевченко |
Iz dałekych wikiw ta iz sywych dawnyn
Łjudy wirjat', szczo Prawda na switi żywa.
I szukaty tu Prawdu piszow ne odyn,
Ta nichto ne wernuwsja nazad.
Raz zibrawsja w dorohu odyn czołowik,
Kynuw ridnych i dim, kynuw wse – bud' szczo bud'...
Obijszow ciłyj swit – i mynuw joho wik...
Nełehkoju buła dowha put'.
Pryspiw:
Ta win wiryw, szczo Prawda na switi żywa,
Mołoda, nezemnoji krasy, jak bohynja.
Swjato wiryw, szczo Prawda – ne prosto słowa,
Szczo nikoły wona ne zahyne.
I zustriłas' babusja – potworna j straszna,
Wsja u zmorszkach i szramach, slipa i bezzuba –
To j buła ota Prawda, jaku win szukaw,
Szczo u bytwach znajszła swoju zhubu.
I zapłakaw z hirkoji rozpuky staryj:
"Łjudy wirjat', szczo ty – mołoda i prekrasna.
Jak ja jim rozkażu, szczo ja prawdu zustriw
Taku kwołu, staru i neszczasnu?"
Nu, a Prawda na te usmichnułasja krywo:
"Ty dytjaczu jich wiru w sercjach ne duszy.
Można wse u łjudej widibraty... krim wiry –
A tomu ty jim prosto... zbreszy...
Pryspiw:
Ty skaży jim, szczo Prawda na switi żywa,
Mołoda, nezemnoji krasy, jak bohynja.
Nechaj wirjat', szczo Prawda – ne prosto słowa,
Szczo nikoły wona ne zahyne."