Wykonawca: Krychitka
Woseny tak sołodko czipljatys' za mynułe.
Raz pryjszły u hrudy ti, koho nema wże.
Z nymy ti, koho ne bude
Inodi tak sołodko byty po sobi mynułym.
Znajesz, chtos' u hołowi mojij prorizaw dirku.
Zwidty kinopliwka – czorno-biłym po żywomu riże
Pryspiw:
Teper ja znaju... (3)
Teper ja znaju, jak buwaje woseny...
Woseny... (3)
Woseny skriz' żowte. Syni pljamy poznykały.
Wse daremno. Zływa. Mokri łjudy w odnyni.
I w nicz znykajut' z neba pljamy syni.
W tumani wczora siri baszty.
Zrobywszy salto, łystja wnyz strybało.
Inodi znenac'ka straszno.
Pryspiw
Dali wse mowczało dowho. Trochy zmerzła. Buw ranok sywyj.
Ta nowym asfaltom biłym piszła dodomu.
Ja ta snih ne rozumiły. Stałos' szczo? Nawiszczo? Czomu?
Szczo pytała dowho wczora... u mikrofona...
Teper ja znaju, jak buwaje, jak buwaje woseny
Ja pytała, ja pytała, może czuw chto, może, ni.
Pryspiw:
Teper ja znaju, jak buwaje... (3)
Teper ja znaju, jak buwaje woseny
Woseny... (3)