Wykonawca: Gwerowa stal
Tepło j zatyszno w tebe u nutri
Ta wse odno distałys' likari
I porizały tiło na szmatky:
Ne widriznyty mizky wid ruky
Wid dwoch klityn iszcze odne żyttja
Wzjało poczatok i szljach u majbuttja
I nenacze kwitka rozcwiło,
Bo nożem rozpanachane buło
Pryspiw:
Chołodna chirurhiczna stal
Zaminyt' dotyk twij, na żal,
Jakyj widczuty tak chotiw
Dezrozczyn zamist' mołoka
I ne zdryhnułasja ruka
Mene rozrizawszy nawpił
Kłyczu na dopomohu – wse darma
Mołjus' czortu i bohu – rjatunku nema
I nichto ne czuje mij kryk nimyj:
"Zhadajte perszu zapowid' – ne wbyj!"
Stało temno i chołodno za myt'
Łedwe tepłe tiło tak bołyt'
Ne ujawljaw u chworobływim sni,
Szczo take sudyłosja meni
Pryspiw